LEMKY NA WYHNANIUJak nas prywezły do tych ruder A tu połno śmitia Taky kupy powałeny Weraboże jak w horach zamitia Peca, dwery tu ne było Neje de pałyty W wiknach szyb ne było Ta de sia tu zahryty Boże nasz myłoserdnyj Szto budeme robyty A w bodakach i koprywi Koło budy można sia stratyty Piszly my do uriadu Taj sia rozpłakały Dity sia nam pochworyły Mało ne powmerały Uriadnyky nam powily: „Idźcie sobie do domu My się tym zajmiemy I wam pomożemy" Tak czekały z dnia na den Misiaci miniajut Pewno toty hady ne dbajut Kied ne prychodżajut Boże nasz myłoserdnyj Już tu pohyneme Any isty szto zwaryty Any sia ohryty Musyme sia dajak samy braty Dajaki pecysko lipyty Wikna dajak zatykaty Taj kus wybiłyty Tiażko było Lemkam żyty Jak tu pryichały Bo w horach posadyły i posijały Tu nycz ne zberały Taj poichał bidny Łemko W połe zahin zaoraty A Łemkynia medże ludy Kuściok chliba wyżebraty Stał soj Łemko medże bodakamy Dumał jak tu bude zaczaty Jak podumał za rydny hory Ta zaczał płakaty Czużyna nam neznana Dołho neorana Nas szczyro pryniała Welyky wrody nam dała Piszoł dido z babom Do kosteła Bohu sia mołyty Wsi sia z nych śmijut Że sia ne znajut kstyty Boże nasz ta szto my Możeme tu zrobyty Mame sia powisyty? Hirszy naszy dity Wsio propało nasze rydne Tiażko bude żyty Bo sia nam ne dajut Any perekstyty Treba bude biduwaty Wolił bym sia wtopyty Ta sia Boha boju Nechotił bym hryszyty Sił soj Łemko taj zapłakał I podumał treba Boha błahaty Treba sia zowsim zhadżaty Treba jakosy prywykaty To wsio napysał Łemko Iwan z Gładyszowa ale ne dokinczył bo już słaba na starist micna joho hołowa Win to wsio ułożył I zapysał taj zo sobom wział Koły ichał w Ameryku Swoim ditiom dał Żeby i tu lude pamiataly Swoim ditiam, wnukam czytały Jak ich predkił w starym kraju Lemkił bidnych ponewerały - Łemko Iwan (Bybel) z Gładyszowa - |
NAJHIRSZA KRYWDA NA ŚWITIŻeby nychto na świti nebył tak skrywdżeny Jak skrywdyły nas w 1947 roci na Łemkiwszczyni Jakie serce toty pohany mały Szto nas z ridnoho hnizda W czużynu nasylno hnały Ciły świt prejdete toho ne najdete Pamiatam jak hneska i każdy pamiatat Chto tam żył w czerwcy 1947 roku Raneńko lem sia den rodył Nasze seło, jak i druhy, wojsko prysiło Ludy zohnały, rozkaz proczytały Żeby za dwi hodyny lude sia spriatały Jak lude poczuły totu smutnu nowynu Hołos płaczu piszoł na ciłu Łemkowynu Ditoczky pobudyły, kotry iszczy spały Taj sia bidny Łemky w dorohu wybrały Szto mohły zabrały – to szto dały Szto wikamy dorobyły, wsio ostawyły Źwiryna dyko żyjucza w lisach prez den spała No w tot czas koły nas hnały do dorohy sia zyszła Wydno ze nas żałuwała bo sia na nas barz ozerała Napewno tak sia z namy żehnała Już z dorohy z ostatnioj zakruty Z ostatnioho wercha my pozerały Słezy w oczach nam ne wysychały W takym żalu my was hory opuszczały Katy nas ne żałuwały, łem brechały Brudnyma słowamy do nas kryczały Jak chto ne mih ity, były, kopały Tak naszych Łemkił rużni wyhaniały Na wagony otkryty nas zawaduwały Szto kus poichały to stały i do nas szturkały Zakla do Oświencimia ne doichały To już paru tysiacz wyaresztuwały W otkrytych wagonach nas wezły Budeme chworyty bo zme barz pomerzły Żeny dity tu rodyły medże korowamy Stary lude i barz chwory mało ne skonały Po dorozi daszto nam rozkradaly Szto mohły to prodały Żeby sia łem z Łemkił naśmijały Żeby ich do hirszoj bidy pchały - Iwan Bybel z Gładyszowa - |
Copyright © LV Productions
For feedback/comments: walter@lemko.org
LV Productions c/o Walter Maksimovich 3923 Washington Street, Kensington MD 20895-3934 USA |