Welijny reminescenzyji

'Drink Kryniczanka!' Wołodysław Hraban, 1996.

Nowa książka Władysława Grabana z Krynicy Zdroju w 20 lecie debiutu poetyckiego


Wilcze czasy

        Coraz mniej czasu zostaje na pisanie bo coraz więcej go pochłania walka o chleb codzienny. Takie zaskakujące wyznanie znajdujemy w nowym zbiorze wierszy krynickiego poety Władysława Grabana pt. „Znaleźć równowagę duszy", zilustrowanego przez Grażynę Petryszak, opatrzonego posłowiem przez Jankę Graban i Annę Rydzanicz. Ukazał się on po 9 przerwie. Poprzedni zbiór poeta opublikował w 1995 roku.
— Nie wydawałem w tym czasie swoich książek ponieważ zajmowałem się odkrywaniem i pokazywaniem twórczości innych, takich jak Teodor Kuziak, którego humoreski można porównać z opowiadaniami Bułhakowa — mówi Władysław Graban. — Jest jeszcze jeden powód. Ostatnio piszę mało gdyż odczuwam coraz większy rozdźwięk pomiędzy życiem a twórczością gdyż mamy wilcze czasy, pozwalające na myślenie głównie o przysłowiowym chlebie codziennym, a nie o poezji. Do domu zabiera się problemy z pracy i trudno jest wygospodarować czas na wyłączenie się i pisanie. Dlatego t książki jest adekwatny do tego co teraz przeżywam.Jak mówi Graban ostatnio udaje mu się to w Wołowcu, gdzie ma drugi świat. Obok jego sadyby mieszka Andrzej Stasiuk. Można się tam choć trochę ukryć przed cywilizacją. A udaje się to gdyż oprócz niego mieszkają tam ludzie dbający o to aby to miejsce nie stało się głośnym i hałaśliwym.— Jako dziecko marzyłem żeby mieć aparat fotograficzny — mówi Graban. — Zaczęłem pisać w wieku 12 lat po polsku bo nie mogłem robić zdjęć takich, jakie sobie wyobrażałem chcąc malować aparatem. Obecna książka to zatoczenie koła i powrót do j. polskiego. W międzyczasie tworzyłem po łemkowsku, tłumaczyłem z j. ukraińskiego m.in. wiersze Bohdana I. Antonycza (urodzonego w Nowicy k. Gorlic), największego łemkowskiego poety, który pisał tylko w tym języku. A to dlatego, że w nim mógł wypłynąć jako twórca. Dlatego też notuję wersy po polsku, gdyż wszyscy Łemkowie czytają w tym języku i w nim można dotrzeć do większej liczby czytelników.
Graban korespondował i polemizował z Jerzym Harasymowiczem na temat miejsca Łemków we współczesnym świecie. Harasymowicz postrzegał Łemkowszczynę przez pryzmat zniszczonych cerkwi, nie dostrzegając mieszkających w górach ludzi. Graban mówi, że oni chcieli istnieć jako żywi ludzie, a nie świątki.— Moja rodzina została wysiedlona z Gładyszowa (ojciec) i Czyrnej (matka) na ziemie zachodnie w czasie Akcji Wisła w 1947 roku — opowiada Graban. — Dziadkowie pozostawili w Gładyszowie 40 ha ziemi i dom, z którego zrobiono pocztę. Stoi do dzisiaj. Rodzice poznali się na wygnaniu. Na Łemkowszczyznę wróciliśmy słynnym Starem 25. Najpierw do Gładyszowa a od 1978 roku zamieszkaliśmy w Perle Uzdrowisk.
Tu rozpoczyna on organizowanie życia artystycznego Łemków. Wymyślił i współorganizował przez wiele lat główne imprezy, jak Łemkowska Watra (od 1983 roku), która płonie teraz na całym świecie, od Michałowa na ziemiach zachodnich po USA, gdzie mieszka łemkowska emigracja. Zainicjował spotkania poetów łemkowskich z kraju i zza granicy. A także imprezę folklorystyczną od Rusala do Jana, prowadzoną obecnie przez Muzeum Kultury Łemkowskiej w Zyndranowej. Był jednym z inicjatorów budowy cerkwi prawosławnej w kurorcie. Słowem łatwiej byłoby wymienić wydarzenia w których nie brał udziału niż odwrotnie.
— To wszystko zaczęło się pod koniec lat 70.tych od pierwszej łemkowskiej zabawy noworocznej, spotkań przy ognisku w małym gronie — wspomina Graban. — W 1982 roku zorganizowaliśmy udany plener w Bartnem wspólnie z kolegami z Krynickiego Towarzystwa Fotograficzego, dzięki pomocy Antoniego Malczaka. Wzięli w nim udział m.in. Antoni Kroh (który pisał o Łemkach, co wówczas nie było ani modne ani dobrze widziane), Juliusz Jarończyk. Po nim pomyślałem sobie, żeby taką imprezę zrobić dla Łemków by mogli spotkać się i podzielić swoją kulturą. Pomysłem podzieliłem się z Piotrem i Jarosławem Trochanowskimi. Bardzo nam pomógł Mieczsław Mączka, wydając pierwsze łemkowskie książki i to w czasie gdy o tym narodzie nie mówiło się oficjalnie. Pierwszą watrę zorganizowaliśmy rok później w Czarej koło Uścia Gorlickego pod patronatem Zespołu Pieśni i Tańca Łemkowyna, bo pod prywatnym nie było szans w ówczesnej rzeczywistości. Po 10 latach wiele osób podszyło się pod tą największą na świecie łemkowską imprezę i potrafią sobie przypisywać jej autorstwo.
Zadziwiające jest to, że człowiek z takimi pomysłami nie zajmuje się organizacją życia kulturalnego pod Górą Parkową. Zamiast tego zajmuje się udanie marketingiem w przedsiębiorstwie Uzdrowisko Krynica-Żegiestów SA.Pasje ojca kontynują dzieci. Oksana pisze wiersze, Ewelina śpiewa w zespole folkowym „Drewutnia", Artur jest duchownym i również udziela się w kulturze łemkowskiej.

Robert DROBYSZ

Trójęzyczny poeta

Władysław Graban urodził się w 1955 roku na Dolnym Śląsku. Poeta, fotograf, rysownik, edytor. Debiut poetycki na łamach „Gazety Krakowskiej". Debiut książkowy w 1984 roku polskojęzycznym tomikiem „Twarz pośród cieni", opublikowanym w Nowym Sączu przez wydawnictwo „Miniatura". Wydał polsko-łemkowski „Na kołpaku gór" (1991), „Rozsypane pejzaże" (1995). Wiersze w wielu antologiach w kraju i za granicą. Po ukraińsku „Ikonostas bólu" (Tarnopol 1997). Tłumaczył z j. ukraińskiego wiersze Bohdana I. Antonycza, Wołodymyra Barny. Założył i redagował kwartalnik „Zahoroda" (1994-1996). Zebrał i wydał książki Teodora Kuziaka, Semana Madzelana, Iwana Fudżaka. Współpracował z „Naszym słowem". O jego poezji pisali prof. Florian Nieuważny, prof. Zdzisław Siatkowski i Jacek Kajtoch.

Fot. Robert DROBYSZ/Gazeta Krakowska/Maj 22-23, 2004
Władysław Graban




bear


Local Links:
Icon    Return to Lemko Home Page


Document Information Document URL: http://lemko.org/lemko/hraban/gk2004.html

Page prepared by Walter Maksimovich

Copyright © LV Productions, Ltd.
E-mail: walter@lemko.org
Originally Composed: June 23rd, 200
Date last modified: November 12th, 2014